Jeśli nie zmienimy stylu życia czeka nas epidemia dławicy piersiowej – wywiad z prof. dr hab. n. med. Piotrem Jankowskim

Rozmawiamy z Prof. dr hab. Piotr Jankowskim, koordynatorem ogólnoświatowej kampanii w Polsce „Poznaj swoją dławicę”, która ma na celu poprawę świadomości na temat choroby, szybsze wykrywanie dławicy piersiowej u pacjentów oraz wdrożenie optymalnego leczenia.

Panie profesorze, już po raz trzeci we wrześniu rusza kampania pod patronatem Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, której celem jest zwiększenie świadomości Polaków w zakresie rozpoznawania objawów i metod leczenia dławicy piersiowej. Dlaczego to tak ważny problem społeczny?

– Prof. dr hab. Piotr Jankowski: Obecnie w Polsce cierpi na tę chorobę około dwóch milionów osób (na świecie ok. 100 mln.), a zakłada się, że ta liczba będzie rosła. Przede wszystkim z powodu starzenia się populacji, epidemii otyłości i paradoksalnie, coraz lepszego leczenia ostrych zespołów wieńcowych, dzięki któremu wydłuża się życie pacjentów z chorobą wieńcową. Problemem są też wciąż papierosy. 25 procent dorosłych Polaków pali.

 

Czy to znaczy, że Polska jest już „oficjalnie” w gronie państw borykających się z problemem otyłości?

– Prof. dr hab. Piotr Jankowski: Niestety tak. W Polsce obserwujemy dość szybki wzrost odsetka ludzi otyłych, co gorsza nawet wśród osób z chorobą wieńcową, a więc też z dławicą! Trend jest niezależny od wykształcenia, wieku i płci. Szczególnie niepokoi szybki wzrost przypadków występowania otyłości wśród dzieci i młodych osób. Obserwując to zjawisko, można się spodziewać, że za 10-20 lat będziemy mieli do czynienia z nową epidemią dławicy piersiowej.

Skąd bierze się ten wzrost liczby osób otyłych?

– Prof. dr hab. Piotr Jankowski: Podstawową przyczyną jest dysproporcja między liczbą dostarczanych organizmowi kalorii a wydatkiem energetycznym. W poszczególnych przypadkach przyczyny tej dysproporcji mogą być różne, np. zmniejszony metabolizm, nadmierne pobudzenie ośrodka głodu, czy siedzący styl życia. Aktywność fizyczna przeciętnego Polaka maleje. Nie dajmy się zwieść wrażeniu, jakie można odnieść przeglądając media społecznościowe. Częściej korzystamy z samochodów i wind, zamiast nóg i schodów. Proporcja liczby kalorii spożywanych do spalanych działa na naszą niekorzyść. Co więcej, epidemia otyłości już przekłada się w Polsce na epidemię cukrzycy, która w wielu wypadkach jest zarzewiem zmian miażdżycowych, a stąd już niestety prosta droga do choroby wieńcowej…

I dławicy piersiowej…

– Prof. dr hab. Piotr Jankowski: Dławica piersiowa jest jedną z postaci choroby wieńcowej – jednego z najpoważniejszych zagrożeń zdrowotnych w krajach rozwiniętych, w tym w Polsce. Zagrożenie to wynika ze znaczącego zwiększania ryzyka zawału serca: około sześciokrotnie oraz udaru mózgu: dwu, trzykrotnie[1]. U osób z chorobą wieńcową obecność dławicy jest związana z większym o ponad połowę ryzykiem wystąpienia zawału serca[2]. W obu tych przypadkach mówimy o bezpośrednim zagrożeniu życia. Dławica jest więc z jednej strony objawem poważnej choroby ogólnoustrojowej, z drugiej strony z powodu wywoływanego przez nią upośledzenia funkcjonowania i zwiększenia stresu może być przyczyną dalszych problemów. Dławica ma negatywny wpływ na jakość życia. Trzykrotnie zwiększa ryzyko niepełnosprawności[3]. Ponadto osoby z dławicą mają o pięćdziesiąt procent większe ryzyko utraty pracy3, a czterokrotnie – ryzyko zachorowania na depresję[4].

Początkowo za najczęstszy objaw dławicy piersiowej uważano bóle w klatce piersiowej w czasie wysiłku fizycznego…

– Prof. dr hab. Piotr Jankowski: Tak, jednak potem zorientowano się, że w co najmniej połowie przypadków dyskomfort ten występuje niezależnie od wysiłku. Obecnie wiemy, że dolegliwości mogą przyjąć formę męczliwości, ciężaru lub duszności. Jest to choroba wieloczynnikowa co oznacza, że mogą ją powodować różne mechanizmy, takie jak zwężenie naczyń wieńcowych przez blaszkę miażdżycową, tzw. chorobę małych naczyń (czyli dysfunkcję mikrokrążenia w mięśniu sercowym) lub skurcz naczyń wieńcowych.

Jak w takim razie rozpoznać dławicę?

– Prof. dr hab. Piotr Jankowski: Chorzy z dławicą często nie są właściwie zdiagnozowani i często są niedostatecznie leczeni. U 43% pacjentów dławica pozostaje nierozpoznana[5], a 60% pacjentów z dławicą nie otrzymuje optymalnej terapii[6]. Istotne jest, aby wczesne objawy choroby były sprawnie diagnozowane. Bądźmy czujni. Jeśli odczuwamy problemy z oddychaniem, bóle barku, karku i szyi a przede wszystkim dyskomfort w klatce piersiowej nawet przy niewielkim wysiłku – reagujmy. Jeśli ból nie ustępuje wezwijmy karetkę. Nawet jeśli ustąpi – nie lekceważmy go, zgłośmy się do lekarza, który będzie mógł określić jaki charakter ma ten ból, czy promieniuje, jak długo trwa, jakie okoliczności towarzyszą jego występowaniu. Te wszystkie informacje pomogą w postawieniu trafnej diagnozy. Bo trzeba podkreślić, że objawy dławicy nie zawsze są w pełni typowe. Zdarza się, że choroba nie jest właściwie rozpoznana i dolegliwości są przypisywane innym chorobom, przez co nie jest wdrażane odpowiednie skuteczne leczenie. Jednak największym problemem, jeśli chodzi o diagnozę jest to, że część pacjentów odczuwających dyskomfort w klatce piersiowej nie idzie do lekarza. Zgłaszają się późno – dopiero kiedy ból jest już bardzo silny, kiedy choroba jest już zaawansowana. Część chorych przyzwyczaja się do tego, że miewa ból i zamiast skonsultować się z lekarzem ogranicza aktywność fizyczną, często nawet bezwiednie, np. zaczynają chodzić wolniejszym krokiem, bo kiedy idą szybko czują ból lub duszność, albo rzadziej wychodzą z domu.

To chyba nie pomaga w zatrzymaniu tej choroby…

– Prof. dr hab. Piotr Jankowski: Wręcz przeciwnie. Właściwe leczenie dławicy to m.in. regularna aktywność fizyczna. Chorób serca – z wyjątkiem stanów ostrych – generalnie nie leczymy unikaniem aktywności fizycznej! Oczywiście w razie potrzeby można jej poziom dostosować do możliwości danej osoby – np. zamiast biegać możemy spacerować czy uprawiać nordic walking.

A w jaki sposób leczymy dławicę?

– Prof. dr hab. Piotr Jankowski: Właściwe postępowanie medyczne po zdiagnozowaniu to po pierwsze modyfikacja stylu życia: rzucenie palenia, odpowiedni sposób odżywiania i ruch, po drugie leczenie farmakologiczne. W niektórych przypadkach stosujemy leczenie zabiegowe, jak angioplastyka wieńcowa czy operacja pomostowania aortalno-wieńcowego (tzw. „bajpasy”).

Jak optymalnie leczyć pacjentów z dławicą piersiową?

– Prof. dr hab. Piotr Jankowski: Po pierwsze należy podać leki poprawiające rokowanie tzn. zmniejszające ryzyko zawału serca i udaru mózgu. Drugim celem terapeutycznym, równie istotnym, a z perspektywy pacjenta może nawet istotniejszym, jest zmniejszenie, a najlepiej eliminacja dolegliwości, co zwiększa komfort życia i umożliwia normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Wśród leków, które poprawiają komfort życia są też takie, które działają cytoprotekcyjnie chroniąc przed skutkami niedokrwienia. Są one stosowane od lat, aczkolwiek nie w pełni wykorzystywane.

Dlaczego?

– Prof. dr hab. Piotr Jankowski: Powodem może być np. niezgłoszenie lekarzowi problemu, a także niewłaściwe rozpoznanie, nieregularne stosowanie zaleconych przez lekarza leków.  Warto przy tym pamiętać, że dyskomfort może pojawiać się także po skutecznie przeprowadzonych zabiegach na sercu, dlatego warto pamiętać o włączeniu leków cytoprotekcyjnych, czyli chroniących komórki przed szkodliwymi czynnikami, takimi jak skutki niedokrwienia.

[1] N Engl J Med 1998 Jul 23;339(4):229-34.
[2] JAMA Intern Med 2014 ;174: 1651-9.
[3] Padala SK et al. J Cardiovasc Pharmacol Ther 2017; 22(6): 499–510.
[4] Jespersen L et al. Clin Res Cardiol 2013; 102(8): 571–581.
[5] Qintar M et al. Eur Heart J Qual Care Clin Outcomes 2016; 2(3): 208–214.
[6] Alexander KP et al. Interact J Med Res 2016; 5(2): e12.